Zapraszam na krem z kalafiora - w trochę innym wydaniu niż zwykle!
źródło przepisu: książka Marty Dymek "Jadłonomia"
Składniki:1 kalafior1/4 szklanki tahiny2 ząbki czosnku1/4 łyżeczki kuminugarść prażonych orzechów1-2 łyżki oliwy1 szklanka bulionu warzywnego ( nie kostki! bulionu gotowanego na włoszczyźnie bądź ekologicznego bulionu bez wzmacniaczy smaków)
1 szklanka mleka roślinnego(u mnie orzechowe)
Wykonanie:
a) zupa
1. Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Kalafior podziel na różyczki. Posól i wymieszaj w misce z oliwą.Piecz 30 minut (po 15 minutach przemieszaj kalafior by się nie przypalił)
2. Na dnie garnka rozgrzej łyżkę oliwy, dodaj kumin. Przesmaż chwilę.
3. Dodaj kalafior. Dokładnie wymieszaj. Wlej ciepły bulion (tyle by zakrył kalafior) i mleko
4. Gotuj 15 minut tak by kalafior był miękki, ale też by nie rozpadał się.
5. Zupę zblenderuj na krem
b) sos
1. Weź dwie łyżki tahiny.
2. Dodaj do niej przepuszczone przez praskę 2 ząbki czosnku i dwie łyżki wrzątku
3. Wymieszaj.
Podawaj z prażonymi liśćmi kalafiora, łyżką sosu i orzeszkami(u mnie z pinii)
świetne zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńno i ten krem, niebo w gębie :)
Cudna zupa! Uwielbiam kremy :)
OdpowiedzUsuńMarta sobie nigdy tahiny nie żałuje, ale efekty jak zawsze powalające ;D
OdpowiedzUsuń